Święto Wojska Polskiego 15.08.2012, obchody centralne

Wczoraj, 15 sierpnia, obchodziliśmy w kraju Święto Wojska Polskiego. Zostało ono wprowadzone ustawą sejmową w 1992. Datę 15.08 wybrano dla uczczenia zwycięstwa Polski w wojnie z ZSRR. Przypominam, że Polacy zatrzymali wówczas rosyjski przemarsz, podczas którego nasi wschodni bracia pragnęli rozniecić płomień rewolucji na całym kontynencie oraz wyzwolić kontynentalną (w późniejszym etapie ogólnoświatową) klasę robotniczą od imperialistycznych/burżuazyjnych/faszystowskich/antysemickich rządów, rozpanoszonych wówczas w Europie, w tym też w Polsce (przytaczam tu oczywiście punkt widzenia rosyjskich komunistów).

WARSZAWA: Plac Piłsudskiego i okolice.

˙

Niektóre osoby, z wydarzeniami 1920 roku, a także z decydującą bitwą na obrzeżach Warszawy (tak zwana Bitwa Warszawska lub „Cud nad Wisłą”), wiążą Józefa Piłsudskiego. Zważywszy, że marszałek Piłsudski był wówczas Naczelnym Wodzem polskich sił zbrojnych — skojarzenie to wydaje się mieć sens.

Główne obchody Święta Wojska Polskiego odbywają się w Warszawie, na Placu Piłsudskiego, a przewodzi nim prezydent Polski. To także wydaje się mieć sens, bo i plac ma właściwą ku temu nazwę (stoi tam nawet pomnik Piłsudskiego), a i prezydent sprawia wrażenie być właściwą osobą by unieść całość tematu na reprezentacyjnych barkach swego urzędu, jako że jest on oprócz prezydentem, także głównodowodzącym polskich sił zbrojnych.

W tym roku, jak co roku, obchody odbywały się na Placu Piłsudskiego. Jak co roku, przez prezydenta został złożony wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza i gdy część, co bardziej obeznanych z tradycją mieszkańców stolicy, podążyła za prezydentem by ujrzeć jak składa on też wieniec pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego — nastąpiła niespodzianka. Prezydent ominął rzeczony pomnik wraz z czekającymi z wieńcem dwoma żołnierzami w paradnych mundurach, i podążył do swego nieodległego pałacyku (zwanego też Pałacem Namiestnikowskim).
Licznie zgromadzeni oficjele, ciągnący się sznureczkiem za prezydentem, nie wydawali się być skonsternowani sytuacją i bez niepotrzebnego przystawania/zwalniania przy pomniku — podążyli za głównodowodzącym.

Przytomnością wykazali się dwaj żołnierze oczekujący z roślinami, którzy postanowili nie tkwić jak kołki czekając sądnego dnia, lecz paradnym krokiem i w asyście kilku zaskoczonych sytuacją przechodniów, złożyli wieniec pod pomnikiem.

Dwuczęściowy film, dokumentujący tę nową świecką tradycję:

Dodaj komentarz