Stary szaman i Onet

Dziś została opublikowana w Onecie (którego właścicielem jest TVN S.A. o czym warto pamiętać), rozmowa z reżyserem oraz senatorem Kazimierzem Kutzem. Rozmowa ta, przypomina mi wywiad ale nie w dziennikarskim rozumieniu tego słowa lecz… medycznym. Po zapoznaniu się z „przekazem” pana Kutza, odniosłam wrażenie jakbym przysłuchiwała się rozmowie psychiatry z pacjentem o rozwiniętej schizofrenii paranoidalnej. Oto krótki ustęp z tego, co szaman Kazimierz Kutz rzekł:

˙

Palikot to cud nad Wisłą. Dzisiaj Tusk może współpracować z Palikotem i mają dużo do zrobienia. Jako stary szaman doradzam też Palikotowi, który jest przyszłością Polski. Palikot obrośnie w fachowców, tak jak kiedyś Wałęsa w Balcerowicza, Mazowieckiego i Geremka.

Kościół zamiast szerzyć miłość, szerzy nienawiść, wspierając jedną z partii politycznych. Kościół jest oderwany od społeczeństwa. Politycy zawsze przymykali oko na Rydzyka i tak dorobił się królestwa. Telewizja Trwam nie spełnia wymogów formalnych i dlatego nie dostała miejsca na multipleksie cyfrowym.

W Polsce pokutuje rozumowanie, że dzieci wychowane przez pary homoseksualne wyrosną na homoseksualistów. To absurd. Kościół woli, żeby dzieci wychowywały rodziny patologiczne. Kościół mąci w głowach Polaków, bo żyje z kłamstwa.

Ktoś musi zabiegać o sprawy Śląska i walczyć z historycznym i dzisiejszym polocentryzmem.

Nie ma ani jednego dokumentu autentycznego, który świadczyłby o współpracy Wałęsy z komunistami.

Ja swoim dzieciom nie zamierzam sobą zawracać głowy.
Jak to? – pyta dziennikarz.
Zasnę na zawsze. Są różne środki.
Ma Pan czwórkę dzieci.
Nie będę przymuszał dzieci, żeby się mną opiekowały…

Źródło pierwsze; źródło drugie.

˙

Niedawno zakończyłam czytać po raz kolejny „Rok 1984″ George’a Orwella. W utworze tym, autor stworzył obraz kraju (Oceani) zbudowanego na kłamstwie i dwójmyśleniu, gdzie mieszkańcy poddawani są codziennemu rytuałowi „dwóch minut nienawiści”. Chyba każdej osobie czytającej tę książkę, utkwił w pamięci fragment:
Wojna to pokój; Wolność to niewola; Ignorancja to siła

Dzisiejsze wynurzenia Kutza czytałam dłużej niż orwellowskie dwie minuty – poczułam się zatem, jakbym spędziła w Oceani nie jeden dzień, lecz około tygodnia.
Pan reżyser zawarł w swej wypowiedzi myśli proste, które nie wymagają analiz w poszukiwaniu drugiego dna lub rozbudowanych koncepcji. Wystarczy że jego słowa – zgodnie z zasadami panującymi w książkowej Oceani, odwróci się o 180 stopni, a staną się w mojej opinii, prawdziwiej oddające rzeczywistość.

Skoro poseł Kutz uważa się za szamana, to nie odbierajmy mu prawa do samostanowienia swej tożsamości. Tym bardziej że fachowcy z dziedziny psychiatrii, odradzają w takich wypadkach polemikę z pacjentami. Dostrzegam jednak wymierne zagrożenie, jakie pan Kutz stanowi dla samego siebie (vide fragment o środkach, które umożliwiają zaśnięcie na zawsze). Tym samym uważam, iż w najbliższy poniedziałek należy zapewnić w trybie ambulatoryjnym odpowiednią opiekę ryżyserowi. Natomiast w dłuższym już horyzoncie czasowym, zapewnić tej osobie odpowiednio długi wypoczynek i „różowe pigułki” w jakimś miejscu odosobnienia, gdzie pacjenci są odpowiednio chronieni nie tylko przed innymi pacjentami, lecz też przed samym sobą.

Tak, wiem… można podśmiewywać się z udzielonego w minioną niedzielę wywiadu, jest to jednak śmiech przepojony goryczą.
Po pierwsze, dziwię się że redakcja dopuściła do publikacji czegoś tak dalece pozbawionego wartości. Następnie przychodzi smutna konstatacja o stanie elit polskiego państwa. Reżyser Kutz rysuje szmatławy obraz świata. Niestety, nie jest to już jednak świat filmowej fikcji. To świat członka polskiego parlamentu, świat człowieka z komitetu poparcia ruchu palikockiego. To świat człowieka opuszczonego przez swe dzieci, samotnego. Świat człowieka rozmyślającego o środkach, powodujących zaśnięcie na zawsze – samobójcy. Taki sam jest świat, o który walczy pan Kutz. Pusty, pozbawiony etyki i wartości. Martwy.