FEMEN ODCINA PĘPOWINĘ

Zarówno Pussy Riot jak i Femen, mówią że walczą ze złem i robią to w imię dobra. Pussy Riot tłumaczy iż walczył ze złym Putinem, Femen z niesłusznym uwięzieniem i niesprawiedliwym wyrokiem. W obu przypadkach mamy jaskrawy przykład, jak można w imię czegoś mogącego być powszechnie uznane za słuszne, dokonać czynów perfidnych, złych, nieetycznych i nagannych moralnie.

˙

˙

–♦–

KALENDARIUM

21 lutego 2012 rosyjski zespół feministyczno-punkowy Pussy Riot, odśpiewuje w moskiewskiej Cerkwi Chrystusa Zbawiciela, utwór swego autorstwa, pod tytułem „Bogurodzico, przegoń Putina!”. Krótko po tym wydarzeniu, zostały one aresztowane pod zarzutem „chuligaństwa motywowanego nienawiścią religijną”. Po zapoznaniu się z nagraniem wideo z wydarzenia, a także z tekstem „wyśpiewanego” utworu, okazuje się, że w imię krytyki Putina i współpracującego z kremlowską władzą, zwierzchnika rosyjskiej cerkwi prawosławnej Cyryla I – dziewczęta z Pussy Riot zrobiły niezły „dym” w cerkwi, zarówno formą wykonania utworu, jak i jego treścią (gówno, gówno, gówno, Panie / Bogurodzico Dziewico, zostań feministką / Patriarcha Gundiaj wierzy w Putina, Lepiej by, skurwysyn, w Boga uwierzył… i tak dalej).

12 sierpień 2012 członkinie Pussy Riot zostają skazane na dwa lata łagru. Rozpoczynają się różne akcje protestacyjne, których uczestnicy wyrażają swą dezaprobatę dotyczącą wyroku.

17 sierpień 2012 W ramach protestu przed skazaniem Pusy Riot, członkinie grupy Femen ścinają w Kijowie krzyż, ustawiony w 2004 podczas Pomarańczowej Rewolucji, ku pamięci śmiertelnych ofiar radzieckiego CzK oraz NKWD.

22 sierpień 2012 FEMEN zapowiada niszczenie kolejnych krzyży.

22 sierpień 2012 Pussy Riot odcina się od całej akcji obalania krzyży zainiciowanej przez Femen. Marija Aliochina (Pussy Riot), w wywiadzie dla rosyjskiej „Nowej Gaziety”, powiedziała że protest dziewcząt z FEMEN nie wywarł na jej zespole pozytywnego wrażenia: – Ostatnia akcja ze ścięciem krzyża nie wzbudza niestety poczucia solidarności. Cóż, lekka to forma dezaprobaty, lecz jednak odcięły się od swych koleżanek.

–♦–

Zarówno Pussy Riot jak i Femen, mówią że walczą ze złem i robią to w imię dobra.
Pussy Riot tłumaczy iż walczył ze złym Putinem, Femen z niesłusznym uwięzieniem i niesprawiedliwym wyrokiem. W obu przypadkach mamy jaskrawy przykład, jak można w imię czegoś mogącego być powszechnie uznane za słuszne, dokonać czynów perfidnych, złych, nieetycznych i nagannych moralnie. W imię walki o dobro, dokonuje się ataku na symbole oraz wartości tworzące podwaliny nie tylko europejskiej cywilizacji. Nie wątpię, że w czasach gdy media indoktrynują swych odbiorców treściami robiącymi „kisiel” z mózgu, część osób może uwierzyć w tę demagogiczną dialektykę i stanąć w obronie obu grup. Część osób może stać się rezonatorem głoszonych przez nich tez; poszerzyć grono pożytecznych idiotów, myśląc że dołączają w szeregi osób oświeconych, tolerancyjnych, o „otwartym umyśle”.
Cerkiewny występ pań z Pussy Riot, przez część osób może być to nazwane chuligańskim wybrykiem (i nie będę zdziwiona), inni — na przykład wyznający jakąś religię — mogą określić je mianem obelżywej profanacji (i także mnie to nie zdziwi). Posługując się argumentacją pań, że zrobiły to ponieważ przedstawiciel moskiewskiej cerkwi prawosławnej jest w istocie współpracownikiem Putina, można jeszcze po solidnym naciągnięciu ich logiki, zrozumieć.

Z przedstawicielkami FEMEN, sytuacja wygląda inaczej. Ścięcie krzyża przezte panie oraz zapowiedź rozszerzenia akcji o następne krzyże (gdy piszę te słowa, upadło kilka kolejnych), osadza całe wydarzenie w innym kontekście, nadaje mu inny sens i wymaga postawienia odmiennych pytań.
Femen mówi, że krzyż sciął w ramach solidarności ze „Sromowymi buntowniczkami” (chyba takie może być tłumaczenie na język polski nazwy Pussy Riot) oraz protestu przed ich skazaniem na łagier. Dlaczego ścięły piłą łańcuchową wielki, drewniany krzyż postawiony by uczcić ofiary NKWD?! Protest ów zrozumiałabym, jeśli ścięłyby coś co jest emanacją państwowej władzy rosyjskiej, coś co symbolizuje władzę oraz państwo, które skazało pieśniarki na łagier – nie będę wymieniać co to mogłoby być, aby nie być oskarżona o podżeganie. Ścięcie krzyża, kojarzy mi się z pewną sierpniową nocą 2010 w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu i jedyne co wywołuje to niesmak i smutek.
Gdy spojrzymy na wcześniejsze działania pań z Femen, dostrzeżemy że złamały on schemat swego „rutynowego” postępowania. Przed akcją z krzyżem, panie z Femen błyskały nagimi piersiami, nie wykonując przy tym jakichś dodatkowych czynności – co najwyżej dzierżąc transparenty. Ścięcie krzyża było według mojej wiedzy, pierwszą akcją podczas której przełamały dotychczasową konwencję „biernego obnażonego oporu”.
Gdy dostrzegam jakieś zbiegi okoliczności, często zagłębiam się w temat by doszukać się czy były one w istocie dziełem przypadku. Podczas oglądania jak panny z Femen ścinają olbrzymi, drewniany krzyż, zaczęłam zadawać sobie pytania – czy pomysł ścięcia krzyża wpadł tym kobietom do głowy na drodze niekontrolowanej iluminacji, czy może zostały zainspirowane, nakłonione do jego ścięcia? Skąd panie należące do Femen (a są to studentki i uczennice), mają kasę na swoje podróże?
Działaczki z Femen, widziano ponoć z byłym ministrem, a obecnie zastępcą sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego Nestorem Szufryczem, według niepotwierdzonych informacji, finansuje je Wadim Rabinowicz (Vadim Rabinovich) – członek organizacji Chabad (źródło), współzałożyciel i wiceprezydent  EJU (źródło 1; źródło 2; źródło 3) oraz właściciel koncernów medialnych na Ukrainie i w Izraelu.

Może do czasu swego „występu” na polskim Euro w lipcu, działały one w akcjach samodzielnych i nie inspirowanch przez nikogo z zewnątrz, a dopiero do akcji z krzyżem zostały przekonane i wykorzystane przez kogoś? A może Femen był przez kilka lat „hodowany” do czegoś większego, właśnie do czegoś takiego jak akcja z krzyżem w Kijowie? Może przez kilka lat budowano ich obraz – bezinteresownych, walecznych, samodzielnych, młodych i urodziwych pań, które nie boją się wystawić swych nagich piersi w imię różnych racji, z którymi często duża część społeczeństw się zgadzała i okazywała mniejszą lub większą sympatię Femenowi? Zyskały medialną popularność i zainteresowanie , a gdy nadszedł odpowiedni moment… odpalono je do wykonania tego właśnie podłego zadania o przewrotnej logice „solidarności z uwięzionymi koleżankami”.
Ścięcie krzyża postawionego ku pamięci ofiar NKWD, także wydaje się nie mieć cech przypadku, lecz posiada wręcz symboliczny wymiar. Zarówno charakter jak i symbolika dokonanego czynu, każe się zastanowić czy osoby należące do Femen, same wpadły na taki pomysły czy odegrały rolę narzędzia w czyichś dłoniach.

Cała sprawa zapoczątkowana lutowym „występem” w cerkwi, nabiera tym bardziej tragicznego charakteru, że są pierwsze ofiary śmiertelne z nią związane –  „napis »Uwolnić Pussy Riot« na miejscu makabrycznej zbrodni” (film z miejsca mordu); w Petersburgu znaleziono zwłoki mężczyzny z ikoną na głowie.

–♦–

Przygotowując powyższy tekst, zawędrowałam na fejsbukową stronę pań z Femen. Natknęłam się tam na grafikę przedstawiającą upadający krzyż i stojącą u jego podnóża kobietę z piłą. Grafika natychmiast skojarzyła mi się z plakatem reklamującym polską manifę 11.03.2012. Elementem wspólnym tych grafik jest upadający krzyż, symbolizujący dekonstrukcję/destrukcję katolicyzmu. Plakat manify, zawiera dodatkowo symbole polskiej państwowości, ukazane w pokraczny i nikczemny sposób.

Zaszła jakaś poważna zmiana w społeczeństwach. Do tej pory było tak, że Kościoły atakowała i symbole religijne niszczyła jakaś totalitarna władza oraz spotykało się to z ogólnym potępieniem. Dziś, to przedstawiciele społeczeństwa dokonują barbarzyńskich akcji i pieprzą głupoty że robią to w imię solidarności międzyludzkiej, pokoju, międzynarodowego braterstwa (siostrzeństwa), walki o wolność i tolerancję, liberalizmu. Można odnieść wrażenie, że ktoś pisze kolejne rozdziały do książki Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata”, lecz niestety nie jest to już fikcja literacka ale realny świat, z realnymi wydarzeniami.

Od kilku lat jesteśmy świadkami ataku pewnych grup na Kościół katolicki, na religię chrześcijańską. Akcja ścinania krzyży wydaje się być nieprzypadkowa i mająca charakter ponadnarodowy, internacjonalny że tak powiem. Poza uderzeniem w religię, mnożą się najróżniejsze akcje atakujące patriotyzm, których inicjatorami są nie tylko celebryci odgrywający w dzisiejszym świecie rolę autorytetów i kreatorów światopoglądu oraz norm etycznych, lecz także przedstawiciele świata polityki. Odnoszę wrażenie, że w naszym kraju trwa ogólnopolska akcja, podczas której dokłada się wszelkich starań, by zniszczyć religijność społeczeństwa i poczucie tożsamości narodowości. Z mediów sączy się magia, tarot, kabała.
Ze środków masowego rażenia oraz z ust medialnych autorytetów, słyszymy że mamy być tolerancyjni. Lecz dlaczego ma to być tolerancja głównie wobec zła – ten nowy antykodeks etyczno-moralny jest już tak silny, że pewne osoby i środowiska zaczynają domagać się nietolerancji wobec dobra.
Żyjemy w czasach jakiegoś ogólnego przewartościowania, do którego niezbędne wydaje się być wyrugowanie ze społeczeństwa patriotyzmu, religijności, poczucia tworzenia narodu. Prowadzona jest intensywna inżynieria dusz i niwelacja społeczeństwa pod przyszłe zasiewy. Czy będą to zasiewy w duchu orficznej filozofii Platona oraz oświeconych kontynuatorów myśli Adama Weishaupta i Aleistera Crowleya?

Dodaj komentarz